Systematyczność to cecha, która przydaje się nam w przeciągu całego życia. Pomaga dobrze rozplanować obowiązki, pozwala na uniknięcie wielu stresogennych sytuacji, umożliwia harmonijne i efektywne zdobywanie nowych umiejętności. Aby nauka systematyczności była udana, warto wdrażać ją w życie dziecka odpowiednio wcześnie. Już kilkulatek wyniesie z takich lekcji nawyki, które błyskawicznie zaprocentują.

 

            Pokusa zwlekania

            Prokrastynacja, bo właśnie o niej mowa, dotyczy nie tylko dzieci. Chcąc uniknąć czekających nas obowiązków, często zwlekamy, odraczamy załatwianie istotnych spraw, łudząc się, że może kolejnego dnia przybędzie nam chęci do pracy. Nie zapominajmy o tym, że najmłodsi to wyjątkowo bystrzy obserwatorzy, jeśli więc chcemy nauczyć dziecko systematyczności, najlepiej... zacząć od siebie. Kolejne kroki, choć mogą być realizowane w sposób bardzo różnorodny, to po prostu wspieranie dziecka i podkreślanie zalet płynących z terminowego realizowania bieżących spraw. To nieprawda, że kilkulatek jest za mały na naukę systematyczności. Przeciwnie – dziecko w tym wieku częstokroć bardzo naturalnie przyjmie pewne nawyki, które z czasem może mu być trudniej respektować.

            Język korzyści

          

  Zamiast straszyć dziecko negatywnymi konsekwencjami braku systematyczności, lepiej uświadomić mu zalety sytuacji, w których obowiązki są pod kontrolą. A korzyści pozostają spore:

        rozplanowanie zadań do wykonania sprawia, że nie stają się one przytłaczające i nadmiernie stresogenne;

   bieżące załatwianie spraw (zarówno obowiązków ucznia, jak i obowiązków domowych) pozwala na codzienne korzystanie z rozrywek czy przyjemności, na które nie brakuje czasu;

        eliminacja zaległości to także brak konieczności rozmyślania nad wciąż jeszcze niezałatwionymi sprawami i obaw o konsekwencje zaniechań;

        systematyczność może doskonale wzmacniać poczucie własnej wartości i pewność siebie, tak istotne w każdej dziedzinie życia.

 

            To, co sprzyja skupieniu

            Wrogowie systematycznej pracy to zarówno zmęczenie i wewnętrzny niepokój, jak też źle ułożony plan dnia czy bałagan. Czynniki związane z psychiką oraz z emocjami dziecka wymagają troskliwej uwagi i obecności najbliższych. Tylko dzięki nim maluch lub starszak zyskuje bezpieczeństwo, a także optymalne warunki do rozwoju; co sprawia, że wymienione kwestie pozostają nadrzędne.

            Jak natomiast usprawnić organizację codzienności? Na pewno przydadzą się tu różnorodne plany czy organizery. Ich wypełnianie może być, zwłaszcza dla najmłodszych pociech, doskonałą zabawą. Zwłaszcza wtedy, gdy do wykonania autorskiego planu dnia można użyć farb, naklejek, wycinanek lub pieczątek... Takie rozwiązanie spodoba się zwłaszcza wzrokowcom, choć oczywiście i w ich przypadku warto zachować wizualny umiar. W systematycznej pracy, zwłaszcza związanej z nauką, niezwykle istotna pozostaje także przestrzeń dla dziecka – pokój lub część pokoju, gdzie może skupić się na przyswajaniu wiedzy. Funkcjonalne wykorzystanie przestrzeni oraz jej przytulne, a równocześnie przestronne, urządzenie stanowią klucz do sukcesu.

 

 

            Warto pamiętać, że bycie systematycznym nie jest nudne. Nie wyklucza spontaniczności i improwizacji, nie sprawia, iż znikają gdzieś dziecięca radość czy beztroska. Systematyczne w podejmowanych działaniach dziecko (a z czasem dorosły) to ktoś, kto czerpie profity z dobrego zarządzania własnym czasem. Warto postarać się zdobyć tę umiejętność.

 

 

Komentarze (0)

Brak komentarzy w tym momencie.

Nowy komentarz